Jens Stoltenberg, sekretarz generalny NATO: „Nie mamy planów rozmieszczenia żołnierzy NATO w Ukrainie”. To pokazuje jak skrajnie nieodpowiedzialny jest Kaczyński ze swymi teoriami.
Nie dajmy sobie wmówić, że panowie reprezentowali kogokolwiek poza sobą i swoimi rządami.
Tadeusz Kotarbiński: “Dwa półgłówki nie tworzą całej głowy.”
Misja pokojowa NATO. Kaczyński i Morawiecki w Kijowie. Leszek Miller: Wyjazd do Kijowa był ciągnięty przez lokomotywę wyborczą. Polityczna zawartość tej delegacji jest pusta.
Prezes właśnie wyznał w TVN24, że nie rozmawiał z NATO na temat „misji pokojowej”, którą wymyślił w Kijowie, zatem możemy się spodziewać dalszych rozmów z kotem.
Prezes PiS pojechał do Kijowa, gdzie publicznie dał do zrozumienia, że cały Zachód (tj. Unia Europejska i NATO) to „miękiszony”, które dużo gadają, ale – jak przychodzi co do czego – to niewiele robią w obronie Ukrainy. W przeciwieństwie do niego i osób, które towarzyszyły mu w tej wojennej wycieczce do Kijowa. Dlatego on wzywa NATO, by wysłało na Ukrainę – jak to określił – „misję pokojową, która nie będzie nieuzbrojona”, żeby zrobiła tam porządek.
Mali chłopcy, którzy na podwórku bawią się w wojnę, mogą sobie wyobrażać, że tak funkcjonują międzynarodowe sojusze i że tak przygotowuje się operacje wojskowe, jednak od wicepremiera rządu polskiego ds. bezpieczeństwa, który dawno już przestał być małym Jarkiem i stał się dorosłym Jarosławem, można by oczekiwać nieco więcej powagi. Zwłaszcza w tak dramatycznym momencie dziejowym, w jakim znalazły się Ukraina, Europa i właściwie cały świat.
W najtrudniejszych – po 1945 roku – czasach rządzą nami złodzieje, kretyni oraz mentalne dzieci z piaskownicy. Do tego część z nich to po prostu agenci Moskwy.
Takim pociągiem jechał Kaczyński do Kijowa. Chyba się wyspał..
W Polsce procesy putinizacji dalej postępują, zagrożenie ze strony Rosji nie zatrzymało Kaczyńskiego ani jego akolitów w robieniu tego, co dotychczas, natomiast w ich interesie jest udawanie, że wszystkie wewnętrzne konflikty się skończą – mówi prof. Marek Migalski, politolog z Uniwersytetu Śląskiego. I dodaje: – UE powinna nam pomóc w kwestii uchodźców, ale nie powinno to w żaden sposób wpływać na zablokowane fundusze z KPO za nieprzestrzeganie praworządności. To są dwie odrębne rzeczy.