Leszek Miller:
Naprawdę dobrze to pan ujął w tym tekście #CzwartaPseudowładza I powiem panu szczerze, że jestem potwornie rozczarowany, że dziennikarze się posunęli, czy raczej obsunęli do tak strasznego poziomu. Takiej służalczości w stosunku do władzy.
Tomasz Lis:
W strachu, w słabości. Bo to nie tylko zawsze jest służalstwo. Ale głupota, ślepota.
LM:
Ale myśli pan, że brak kwalifikacji też?
TL:
Tak! Ja się często śmieję, że dziennikarze non stop w Polsce wypowiadają kategoryczne opinie na temat kompetencji polityków. Kiedyś ktoś powinien napisać artykuł, co politycy w tym kraju tak naprawdę myślą o kompetencjach dziennikarzy. To byłoby dość druzgocące. Żaden dziennikarz tego tekstu nie napisze. Myślę, że gdyby ktoś spisał wypowiedzi o dziennikarzach takich ludzi jak pan czy Tusk, byłoby to druzgocące. Że mamy tu idiotów… Przepraszam: niezbyt mądrych, średnio patriotycznych, o wąskich horyzontach.
Ps. Więcej w znakomitej książce #Premier http://wydawnictwotomaszlis.pl
Za: Adam Abramczyk
Sejm jednogłośnie powołał komisję śledczą do spraw wyborów kopertowych.
Za opowiedziało się 446 posłów, wszyscy głosujący.
Jak nie idzie to nie idzie. Wczoraj pojawiła się wiadomość, że Jarosław Gowin chce zeznawać przed sejmową komisją śledczą w sprawie wyborów kopertowych. Dziś okazało się, że jego śladem chce podążyć jeden z innych ważnych polityków PiS.
Mowa o Piotrze Wawrzyku, byłym wiceministrze spraw zagranicznych. Wiązanego ze skandalem związanym z handlem polskimi wizami.
W jej efekcie Wawrzyk stracił stanowisko w rządzie. A później miejsce na listach wyborczych PiS. Teraz jednak jak pisze portal Wirtualna Polska były minister chce zeznawać przed komisją śledczą ds. afery wizowej.
Będzie się działo!
Choć rozwiązanie podkomisji smoleńskiej będzie jedną z pierwszych decyzji nowego rządu, ta działa nadal i nadal zajmuje się badaniem wybuchów.
O podkomisji kierowanej przez Antoniego Macierewicza w ostatnich miesiącach cicho. Jej ostatni raport został ogłoszony w kwietniu ubiegłego roku, w rocznicę katastrofy (do dziś nie został jednak zatwierdzony przez ministra obrony). W kwietniu tego roku ogłosiła przesłanie do prokuratury zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa polegającego na przeprowadzeniu “zamachu na życie” prezydenta Lecha Kaczyńskiego i “morderstwa” pozostałych 95 osób. Mimo to na podstawie wydanej w sierpniu decyzji ministra obrony Mariusza Błaszczaka miałaby jeszcze funkcjonować do końca sierpnia 2024 r., choć i tak działa już siedem lat.