W podzięce za korytko płacą partii prezesa niezłą kasę

W podzięce za korytko płacą partii prezesa niezłą kasę

 

Niesamowici są co niektórzy politycy PiS. Prezes ich hołubi, pozwala rozwijać skrzydła, zapewnia im wpływ solidnej gotówki na konta, więc co oni robią?

Odwdzięczają się i wpłacają na swoją ukochaną partię, ile tylko mogą.

Najbardziej hojny jest Joachim Brudziński, od lat uważany za jednego z najważniejszych polityków PiS. Jak ustaliła Interia, w ubiegłym roku dwanaście razy zasilił partię, wpłacając po 2 750 zł, czyli w sumie 33 tysiące.

Darowizny dla PiS zamykają się w kwocie 108 530 zł, czyli pieniądze od Brudzińskiego stanowią prawie jedną trzecią tej kwoty.

Na drugim miejscu jest Ryszard Wasiłek. Wprawdzie nie jest on politykiem PiS-u, ale tej partii zawdzięcza bardzo wiele, więc zasilił swego ulubieńca kwotą w wysokości 22 tys. zł.

Jakże skromnie wypada tutaj Morawiecki, który zajmuje zaszczytne, trzecie miejsce wśród darczyńców prezesa. To raptem 10 989.

Na liście znajdują się też m. in. Dominik Tarczyński – 9 750 zł jako darowiznę, Anna Zalewska – 7 000, Ewa Leniart, która startuje w wyborach na prezydenta Rzeszowa, wojewoda podkarpacka -1500, czy Krzysztof Sobolewski, który co miesiąc dotuje PiS kwotą 100 zł.

Natomiast prezes nie wpłaca nic. No bo z czego i po co?

 

koduj24.pl