Małgorzata Kolińska-Dąbrowska

Mój prywatny apel do opozycji: W końcu coś zróbcie, żeby Polacy poczuli, że jesteście

 

Opozycja blokuje mównicę w sali posiedzeń Sejmu, 16 grudnia 2016 r.

Opozycja blokuje mównicę w sali posiedzeń Sejmu, 16 grudnia 2016 r. (Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta)

 

To mój apel po publikacji wyroku TK. Kochana opozycjo, zamiast gadać w mediach komunały typu “będziemy walczyli”, ” to skandal”, “bronimy polskich kobiet”,” to absolutnie podłe” i “jak PiS odejdzie od władzy, to zmienimy przepisy i wyrzucimy do kosza to orzeczenie”, wreszcie zróbcie coś.

 

Coś ostrego, spektakularnego, żeby Polacy poczuli, że jesteście.

Zablokujcie salę posiedzeń Sejmu. Tak jak posłowie PO w 2016 roku. PiS miał porządnego stracha. Takiego, że Jarosław Kaczyński musiał zabrać głos podczas briefingu zorganizowanego w przerwie obrad Sejmu: „Mamy niezwykłą sytuację w Sejmie, niezwykłą, ale już znaną z historii III RP, bo tak postępowała Samoobrona” – powiedział wówczas Kaczyński. Podkreślił, że to powtórzenie tej samej metody działania, która zupełnie dezorganizuje prace Sejmu i która z normalnym funkcjonowaniem parlamentaryzmu czy demokracji nie ma nic wspólnego.

 PiS zrozumie tylko radykalne działania. Zrozumie, że przekroczył cienką czerwoną linię. Na razie ją tylko przesuwa, a opozycja za każdym razem robi krok w tył.

Zbuntujcie się przeciwko temu ubezwłasnowolnieniu was przez rządzących! Dobrze wiecie, że co byście nie zrobili i jakie mądre ustawy nie napisali, nic nie przejdzie. A jeżeli, to przez przypadek – tak jak dodatkowe pieniądze dla niepełnosprawnych. Ale wówczas PiS zrobi reasumcję głosowań, a wy co najwyżej możecie się obrazić.

 

Jak się postawicie i naruszycie regulamin obrad to będzie was straż marszałkowska z Sejmu wynosić? Trudno. Marszałek zabierze uposażenie? Ludzie pomogą przeżyć do pierwszego. Macie przecież miliony wyborców. Zrzucą się.

Ile razy będziecie pozwalali się oszukiwać, tak jak w przypadku pierwszej “tarczy antykryzysowej”?  Podpuszczono senatorów, by się na nią zgodzili (nie było w niej nic, co by pomagało przedsiębiorcom w kryzysie), by mogli wraz z rządem pracować nad jej ciągiem dalszym dotyczącym rozwiązań dla gospodarki. I co? Senat się zgodził, a rząd stworzył własny projekt, przepchnął go i pokazał opozycji gest Kozakiewicza. A teraz te swoje pomysły gospodarcze rząd „ulepsza” i dobija kolejne firmy.

Dlaczego nieposłuszeństwem obywatelskim  mają się wykazywać tylko wyborcy? Wasi wyborcy. To oni są na ulicy traktowani gazem, bici i – jak mówi Marta Lempart – porywani przez policję. Owszem, niektórzy opozycyjni posłowie uczestniczą w protestach. Ale większość mówi, że “monitoruje sytuację”, lub idzie po to, by interweniować w sprawie bitych.

Zapewne zwolennicy PiS krzykną zaraz, że wzywam do wojny domowej. To nieprawda, ale są powody, by podjąć radykalne działania. To obrona życia i zdrowia obywateli – i w związku z pandemią, i w sprawie zaostrzenia ustawy o aborcji. Przez nieudolność rządzących Polki i Polacy umierają, a Polki będą też dodatkowo cierpieć.

Droga opozycjo, czy tak trudno zrozumieć, że PiS nie ustąpi po dobroci, a wasze gadanie niczego nie zmieni? Ludzie o skłonnościach dyktatorskich, jak Kaczyński, Łukaszenka czy Putin, nie odchodzą sami. Za bardzo kochają władzę. A ich otoczenie ma już tyle za pazurami, że zwyczajnie się boi. Zrobi wszystko, by władzę utrzymać. Poza tym tyle jest jeszcze spółek skarbu państwa, tyle posad do przejęcia i tyle pieniędzy do zarobienia…

Oni kochają strach. Lubią go używać. Oczywiście nie własny strach. Może niech poczują, że opozycja coś może. Bo na razie jest tak, jak mówiła moja babcia: Jeśli stajesz przeciwko bandycie i tłumaczysz, że robi źle, niemoralnie, bezprawne – to na efekt nie masz co czekać. Chyba że chcesz dostać po gębie.

 

wyborcza.pl