PiS jest w trudnej sytuacji i politycy partii mają tego świadomość. Pozostaje pytanie, czy Jarosław Kaczyński zdecyduje się na reset, czyli przyspieszone wybory.
Więcej o przyspieszonych wyborach >>>
– Wierzcie mi, to nie moja obsesja, to wielki problem ustrojowy, to wielki problem wszystkich Polaków, że mamy władzę skupioną w rękach jednego człowieka, który nie pierwszy raz, ale dzisiaj jest to szczególnie dotkliwe dla wszystkich, okazuje się tchórzem, zdezerterował – mówił na konwencji z okazji sześciolecia Komitetu Obrony Demokracji Donald Tusk.
>>>
Politycy PiS doskonale wiedzieli, co Mejza ma za uszami – sami ostrzegali przed nim polityków PSL. Wzięli go do siebie, mając pełną wiedzę o jego grzeszkach.
>>>
Kiedy słyszałem, że premier Morawiecki leci do Estonii, to w pierwszym odruchu uważałem to za dobry pomysł, ponieważ Estonia jest akurat teraz niestałym członkiem Rady Bezpieczeństwa ONZ. Potem jednak okazało się, że objeżdża prawie wszystkie kraje, które nie mają wpływu na to, co się dzieje na granicy polsko-białoruskiej: kraje bałtyckie, Niemcy, gdzie akurat nie ma rządu, Wielka Brytania, która już nie jest w UE. Może podróż do Francji miała jakiś sens. W dodatku Morawiecki zamyka sobie jeszcze drzwi do tego, aby rozmawiać o tym z Rosją, która faktycznie jakiś wpływ na to ma, a – wedle słów samego Morawieckiego – jest nawet głównym odpowiedzialnym za ten tak zwany kryzys migracyjny – mówi prof. Klaus Bachmann, historyk, politolog i publicysta związany z Uniwersytetem SWPS. I dodaje: – Zarządzanie kryzysowe PiS zawsze polegało na tym, aby skierować gniew ludu na wyimaginowanych wrogów – w Brukseli, w Berlinie albo w kraju.
Rozmowa z prof. Bachmannem >>>