Hołownia o Kamińskim i Wąsiku: Nikomu nie życzę więzienia, ale wyroki są wyrokami

05.01.2024

Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik są przestępcami. Osobami skazanymi prawomocnym wyrokiem sądu — mówi marszałek Sejmu Szymon Hołownia Magdalenie Rigamonti z Onetu i Tomaszowi Sekielskiemu z “Newsweeka”.

— Przez Izbę Kontroli Nadzwyczajnej Spraw Publicznych są podnoszone absurdalne twierdzenia, że przecież obaj panowie zostali ułaskawieni przez prezydenta. Pan prezydent opowiada natomiast o wywiedzionych z królewskich prerogatyw, elementach myślenia o prawie łaski — mówi Hołownia.

— To jest demokracja parlamentarna, panie prezydencie. My nie mamy monarchii konstytucyjnej ani parlamentarnej, ani żadnej innej. Umówiliśmy się, że obowiązuje prawo, które my wszyscy też znamy z normalnego życia. Odwołam się tutaj do kwestii kościelnych. Jak nie ma grzechu, to nie może być rozgrzeszenia. Panowie Wąsik i Kamiński byli niewinni do momentu prawomocnego orzeczenia. I teraz oni próbują lewą ręką za prawe ucho twierdzić, że prezydent ich ułaskawił. A nawet jeżeli wtedy ich nie ułaskawił, to ułaskawił ich blankietowo na wypadek, gdyby zostali skazani prawomocnym wyrokiem sądu. I wtedy to zawieszone w przestrzeni ułaskawienie nagle się uaktywniło. To jest expressis verbis to, co powiedział w czwartek pan sędzia Stępkowski (były wiceminister w rządzie Beaty Szydło, kolega z rządu panów Kamińskiego i Wąsika) z Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, kiedy uzasadniał ich stanowisko w sprawie mojego postanowienia — tłumaczy marszałek Sejmu.

W środę do Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN wpłynęły odwołania Wąsika i Kamińskiego od decyzji marszałka o wygaszeniu im mandatów poselskich. W czwartek wyznaczony do sprawy Wąsika sędzia wydał postanowienie o przekazaniu sprawy do Izby Kontroli Nadzwyczajnej SN, która tego samego dnia uchyliła postanowienie marszałka Sejmu o wygaszeniu mandatu Wąsika, wskazując, że został on ułaskawiony przez prezydenta Andrzeja Dudę w 2015 r., kiedy był skazany nieprawomocnie.

— Na dzisiaj, na piątek, kiedy rozmawiamy, pan Kamiński ma wygaszony mandat, w związku z powyższym jego legitymacja poselska jest nieaktywna. Może odwiedzić Sejm, tak jak każdy parlamentarzysta, którego mandat nie jest już aktywny — tłumaczy lider Polski 2050. — Status pana Wąsika analizujemy po tym czwartkowym orzeczeniu Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych z prawnikami, którzy bardzo różnią się w ocenach. Słyszymy od nich: ta Izba nie jest sądem, jest sądem, jest sądem, w takiej sytuacji nie jest sądem, w takiej sytuacji jest sądem itd.

— Decyzję podejmiemy, jak będziemy wiedzieli, co wyjdzie z Sądu Najwyższego, jaki komplet dokumentów ostatecznie dostaniemy. Nie rozumiem tylko, dlaczego sąd rejonowy zasłania się kwestią immunitetu, jeżeli chodzi o wykonanie kary pozbawienia wolności w sprawie panów Kamińskiego i Wąsika — mówi Hołownia. — Nikomu nie życzę pójścia do więzienia, bo to nie są przyjemne rzeczy i mówię to zupełnie szczerze i otwarcie. Natomiast wyroki są wyrokami, a ustawa o wykonywaniu mandatu posła i senatora jest absolutnie jednoznaczna. Art. 10 ust. 8 stanowi w sposób niewątpliwy: nie ma kwestii immunitetu w momencie, kiedy jest prawomocny wyrok sądu. Nie potrzeba żadnej zgody Sejmu na uchylenie immunitetu. Te przepisy, które są powołane wyżej, one nie mają zastosowania do sytuacji, w której parlamentarzysta został skazany prawomocnym wyrokiem sądu. A dokładnie z taką sytuacją mamy tutaj do czynienia.

Były szef CBA i były minister spraw wewnętrznych Mariusz Kamiński oraz jego były zastępca Maciej Wąsik zostali skazani 20 grudnia prawomocnym wyrokiem na dwa lata pozbawienia wolności w związku z tzw. aferą gruntową.

— Nie wyobrażałem sobie, obejmując tę funkcję i kandydując na posła, do jakiego stopnia zhakowanie jest polskie państwo. Do jakiego stopnia zepsuty jest ten system. Nie mówimy o tym, że ktoś wgrał inny program na komputer w czasie wyborów. Ten komputer został zniszczony. Stykamy się z tym w Prokuraturze Krajowej, w Sejmie, w Sądzie Najwyższym, w spółkach Skarbu Państwa, w mediach publicznych. Oni zhakowali system — tłumaczy Hołownia. — Nasi poprzednicy nie realizowali swojego programu wyborczego, jak partia w systemie demokratycznym. Tak naprawdę dokonali pełzającego zamachu stanu, który doprowadził do tego, że sprywatyzowali państwo. Stworzyli alternatywny system sądowniczy, alternatywny system mediów publicznych, alternatywny system zarządzania majątkiem państwowym. Stworzyli drugą Rzeczpospolitą w ramach tej, którą mamy. Nie umiem wyobrazić sobie dzisiaj wszystkich rzeczy, które mogą stać się na gruncie prawnym do przyszłej środy, kiedy zaczynamy posiedzenie Sejmu. Spodziewam się nieprawdopodobnej erupcji orzeczeń, komentarzy do tych orzeczeń, dyskusji tutaj w Sejmie. Jedno jest pewne: jeżeli ktoś będzie w stanie wygaszenia mandatu poselskiego, które zostało stwierdzone, a które dokonało się w momencie prawomocnego wyroku sądu, nie może uczestniczyć w pracach Izby.

— Panie marszałku, już widzimy te obrazki, na które czeka Prawo i Sprawiedliwość, jak pan będzie stawiał na powrót te barierki, które zostały zabrane zaraz na początku kadencji Sejmu — mówią Rigamonti i Sekielski.

— Jeżeli ktoś dzisiaj, a pojawiają się takie głosy, zarzuca mi, dlaczego w kajdankach nie wyprowadziłem Wąsika i Kamińskiego w momencie, jak się w dniu ogłoszenia tego wyroku pojawili na sali, to odpowiadam: uważam, że każdy ma prawo do doręczenia mu dokumentów, które go dotyczą, a ono nastąpiło 28 grudnia na komisji sejmowej, gdzie obaj panowie się stawili. I to było doręczenie skuteczne — kończy marszałek Sejmu.

Bodnar o “chaosie” z Kamińskim i Wąsikiem. Wskazał wyrok, który obowiązuje w tej sytuacji

Minister Sprawiedliwości Adam Bodnar odniósł się do sytuacji posła i byłego szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego (PiS) oraz posła Macieja Wąsika (PiS). Zdaniem Bodnara panuje prawdziwy “chaos”, choć “został wydany prawomocny wyrok skazujący tych panów”. Minister dodał też, że “ułaskawienie prezydenta nie miało mocy prawnej”.

Minister Sprawiedliwości podczas piątkowej konferencji (5.01) nazwał obecną sytuację związaną z Mariuszem Kamińskim i Maciejem Wąsikiem “chaosem”. Według Adama Bodnara problemy zaczęły się w już 2017 r., “gdy nastąpił atak na standardy praworządności owe w Polsce.”

Bodnar o sytuacji Kamińskiego i Wąsika

Zdaniem ministra obecny stan prawny jest pokłosiem problemów dotyczących nominacji, dokonywanych przez Krajową Radę Sądownictwa, w składzie ukształtowanym po 2018 r., czyli tzw. neo-KRS. Chodzi o orzekanie sędziów powołanych przez wspomniany organ, czego efektem były liczne orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej oraz Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (ETPC), które nie zostały nigdy do końca wykonane.

“Został wydany prawomocny wyrok skazujący tych panów”

– Moim celem jest to, żeby się z tym zmierzyć. Myślę, że ta sytuacja pokazuje, że musimy ruszyć w kwestii rozwiązania problemu z KRS, Sądem Najwyższym – powiedział. Minister zaznaczył, że wymaga to również odpowiedzialnego podejścia wszystkich uczestników życia publicznego.

Pod koniec listopada ETPC orzekł, że “Polska ma systemowy problem z upolitycznionym wyborem sędziów, nowymi izbami w Sądzie Najwyższym i uzależnioną od polityki skargą nadzwyczajną”. Strasburscy eksperci zasugerowali wówczas, że odwołanie sędziów z neo-KRS pomogłoby uzdrowić sądy.

– Wszyscy doskonale wiemy, że został wydany prawomocny wyrok skazujący tych panów. Jest to wyrok w tej sytuacji obowiązujący – oznajmił Bodnar dodając, że “ułaskawienie prezydenta nie miało mocy prawnej”.

“Prezydent cały czas może skorzystać z prawa łaski”

– Decyzja Sądu Najwyższego dotyczy wygaśnięcia mandatu, a nie doprowadzenia panów Wąsika i Kamińskiego do więzienia. Z punktu widzenia prawa karnego nic nie stoi na przeszkodzie, aby Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik odbywali karę pozbawienia wolności – wyjaśnił szef MS.

Minister wspomniał także, że prezydent przez cały czas może skorzystać z prawa łaski i “zastosować je prawidłowo”.

nT

 

 

Bodnar odkręca kluczową decyzję Ziobry! Zmieni się status Polski w Unii Europejskiej

– Podpisałem właśnie pisma skierowane do Ursuli von der Leyen przewodniczącej Komisji Europejskiej oraz do Aleksandra De Croo, któy obecnie szefuje prezydencji belgijskiej w Unii Europejskiej o tym, że Polska przystępuje do Prokuratury Europejskiej – ogłosił Adam Bondar.

W piątek (5.01) w gmachu Ministerstwa Sprawiedliwości odbyła się konferencja szefa resortu i prokuratora generalnego Adama Bodnara oraz ministra ds. Unii Europejskiej Adama Szłapki. Tematem wystąpienia ministrów było przystąpienie Polski do Prokuratury Europejskiej

Polska przystępuje do Prokuratury Europejskiej

– Podpisałem właśnie pisma skierowane do Ursuli von der Leyen przewodniczącej Komisji Europejskiej oraz do Aleksandra De Croo, któy obecnie szefuje prezydencji belgijskiej w Unii Europejskiej o tym, że Polska przystępuje do Prokuratury Europejskiej – ogłosił Bondar.

Zaraz potem minister sprawiedliwości pokazał obecnym w resorcie dziennikarzom wspomniane pismo, czyli dokument notyfikacyjny.

– To przystąpienie do Prokuratury Europejskiej jest wynikiem procesu, który nastąpił w ciągu ostatnich tygodni. Być może niektórzy z państwa pamiętają, że pierwszego dnia urzędowania zapowiedziałem złożenie takiego wniosku do premiera – wyjaśnił polityk.

– Następnie odbyło się posiedzenie Rady Ministrów i Rada Ministrów upoważniła ministra sprawiedliwości do złożenia tych dokumentów notyfikacyjnych. Następnie odbyły się dwa posiedzenia komisji parlamentarnych, komisji sejmowej ds. UE oraz komisji senackiej ds. UE – opisywał minister sprawiedliwości.

Bodnar odkręca decyzję Ziobry

Bodnar zaznaczył, że “wszystkie wymagane zgody zostały uzyskane”. Szef resortu sprawiedliwości podkreślił również, że przystąpienie Polski do Prokuratury Europejskiej wynika z “mechanizmu wzmocnionej współpracy”.

– To jest taki mechanizm, który oznacza, że państwo przystępuje w wyniku działań rządu i nie są wymagane zmiany legislacyjne. – tłumaczył.

“To pokazuje, jak ważna dla Polski jest kwestia praworządności”

– Teraz to proceduralnie wygląda w ten sposób, że Komisja Europejska ma cztery miesiące na to, aby uznać notyfikację lub ewentualnie zgłosić zastrzeżenia. Myślę, że jesteśmy tutaj w stałym roboczym kontakcie z Komisją i tych zastrzeżeń nie będzie – podsumował Bodnar.

– My z panem ministrem Bodnarem od samego początku w tych kwestiach europejskich współpracujemy i ta współpraca odbywa się absolutnie modelowo. To jest ważny akt ze strony Polski, bo to pokazuje symbolicznie, jak ważna dla Polski i polskiego rządu jest kwestia praworządności – dodał Adam Szłapka.

Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego zdecydowała w sprawie mandatu Mariusza Kamińskiego

Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego – nieuznawana za sąd na podstawie wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE – uchyliła postanowienie marszałka Sejmu Szymona Hołowni w sprawie wygaszenia mandatu prawomocnie skazanego posła PiS Mariusza Kamińskiego. Taka decyzja umożliwia posłowi Prawa i Sprawiedliwości pełnienie swojej funkcji i uczestniczenie w posiedzeniach Sejmu. W czwartek taka sama decyzja zapadła wobec Macieja Wąsika, również prawomocnie skazanego przez sąd.

Prezes Sądu Najwyższego Piotr Prusinowski, który kieruje pracami Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych [do tej izby odwołania skazanych posłów Kamińskiego i Wąsika skierował marszałek Sejmu – przyp red] poinformował, że w sprawie odwołania Mariusza Kamińskiego orzeczenie izba ta wyda w środę, 10 stycznia. W rozmowie z TVN24 Prusinowski podkreślił, że zarządzenie nakazujące przekazanie akt sprawy Mariusza Kamińskiego z Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych do nieuznawanej za niezawisły sąd Izby Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego, jest całkowicie bezprawne.

“Nielegalna I Prezes, nielegalna Izba, nielegalne orzeczenie. Manowska zapisała się do PiS!” – napisał polityk.

W czwartek Sąd Najwyższy w Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych uchylił postanowienie Marszałka Sejmu stwierdzające wygaśnięcie mandatu poselskiego Macieja Wąsika. Jak powiedział rzecznik Sądu Najwyższego sędzia Aleksander Stępkowski, sąd wskazał, że postanowienie marszałka Sejmu zapadło z naruszeniem procedury. Do sprawy odniósł się marszałek Sejmu. Szymon Hołownia mówił na czwartkowej konferencji prasowej, że decyzja o wygaszeniu mandatu poselskiego Mariusza Kamińskiego jest obowiązująca. – Nie powinien on pełnić żadnych obowiązków poselskich, a jego legitymacja sejmowa nie będzie działać – ogłosił marszałek Hołownia.

TSUE o Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN: Nie jest sądem

20 grudnia Sąd Okręgowy w Warszawie skazał prawomocnie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika ws. tzw. afery gruntowej z 2007 roku. Obaj politycy dostali karę dwóch lat bezwzględnego więzienia i pięcioletni zakaz sprawowania funkcji publicznych. Kamiński i Wąsik zostali ułaskawieni przez prezydenta Andrzeja Dudę w listopadzie 2015 roku, kiedy nie byli jeszcze prawomocnie skazani. Trybunał Konstytucyjny, orzekając w sprawie sporu kompetencyjnego między prezydentem a Sądem Najwyższym, orzekł, że Sąd Najwyższy nie ma kompetencji do sprawowania kontroli ze skutkiem prawnym wykonywania kompetencji prezydenta. Jednocześnie stwierdził, że prawo łaski prezydenta wywołuje ostateczne skutki prawne. Sprawa szefów CBA wróciła jednak do sądu po tym, jak Sąd Najwyższy stwierdził, że prezydent nie mógł zastosować prawa łaski wobec nieprawomocnie skazanych.

Dzień później marszałek Sejmu Szymon Hołownia wydał postanowienia o wygaśnięciu mandatów posłów. Politycy odwołali się od tej decyzji, a marszałek odwołania Wąsika i Kamińskiego od decyzji o wygaszeniu im mandatów skierował do Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN.

Szymon Hołownia nie skierował sprawy do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, ponieważ 21 grudnia Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN nie jest organem, który ma status niezawisłego i bezstronnego sądu ustanowionego uprzednio na mocy ustawy, jak wymaga tego prawo UE. W konsekwencji uznał pytania skierowane przez tę Izbę SN za niedopuszczalne. Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, jest złożona z tzw. neosędziów.

gazeta

Kwiatkowski o sprawie Kamińskiego i Wąsika: Akta zostały przeniesione do innej izby, ale to nie zmienia postaci rzeczy, że izbą właściwą jest Izba Pracy SN

– W grudniu ubiegłego roku Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej stwierdził: Izba Kontroli Nadzwyczajnej nie ma przymiotu sądu z uwagi na wadliwość jej powołania, z uwagi na wadliwość tych, którzy w jej składzie zasiadają, którzy w praktyce nie są sędziami. […] Nie trafią [odwołania] do jednej izby, jedna z tych spraw rzeczywiście w takich kuriozalnych okolicznościach została przez jednego z tzw. neo-sędziów […] zostały przeniesione akta do innej izby, ale to nie zmienia postaci rzeczy, że izbą właściwą w tym zakresie jest Izba Pracy – powiedział Krzysztof Kwiatkowski w rozmowie z Beatą Michniewicz w „Salonie Politycznym Trójki” w kontekście sprawy posłów Kamińskiego i Wąsika.

 Wyroki Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wiążą nie tylko jako takie państwa członkowskie, ale wszystkie organy publiczne – kontynuował.

Kwiatkowski: Marszałek Hołownia zachował się absolutnie prawidłowo, nadzwyczaj dochował prawidłowości wszystkich szczegółów

– Pan marszałek Hołownia zachował się absolutnie prawidłowo, ja bym powiedział, że nadzwyczaj tutaj dochował prawidłowości wszystkich szczegółów w swoim zachowaniu – powiedział Krzysztof Kwiatkowski w Trójce.

– Marszałek Hołownia […] zachował się w sposób właściwy i taki, który nie naraża go na zarzut, że próbuje ignorować wiążące Polskę i organy państwa rozstrzygnięcia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. […] Pan marszałek w tej sytuacji zrobił to, co każdy by zrobił moim zdaniem na jego miejscu, kierując się z jednej strony wyrokiem, kierując się jego decyzjami, zapisami w tym wyroku, które jego wiążą jako organ państwa, skierował to do izby, która w tej sytuacji jest właściwa […] czyli do Izby Pracy. […] Dokładnie bym zrobił tak samo w tej konkretnej sytuacji – kontynuował.

Kwiatkowski o stwierdzeniu ważności wyborów: Nie mamy legalnie powołanego organu na poziomie krajowym, odpowiedzialność za to ponoszą politycy PiS

– Mamy na szczęście protokoły wyborcze, co zrobi Izba Kontroli Nadzwyczajnej, to ja nie będę w to wchodził, bo ta izba nie jest sądem i tu będę konsekwentny, jeżeli ta izba nie ma walorów sądu, co twierdził wyrok Trybunału Sprawiedliwości, to ja nie będę z wypiekami na twarzy oczekiwał, co członkowie tego sądu, który nie jest sądem, powiedzą lub nie powiedzą o ważności wyborów – powiedział Krzysztof Kwiatkowski w Trójce, pytany o to, kto stwierdzi ważność wyborów.

– Ważność wyborów jest stwierdzona na podstawie protokołów komisji wyborczych, na podstawie komunikatu Państwowej Komisji Wyborczej. Tak, w tym momencie nie mamy organu, który by był organem legalnie powołanym na poziomie krajowym, ale za to ponoszą odpowiedzialność prawną i polityczną ci, którzy ten galimatias prawny spowodowali, to byli politycy Prawa i Sprawiedliwości – kontynuował.

Kwiatkowski: Decyzje ministra kultury były podjęte prawidłowo. Politykom PiS-u gratuluję sukcesów militarnych, zablokowania toalety i zepsucia spłuczki w PAP

– Decyzje ministra kultury były podjęte prawidłowo, a politykom PiS-u, mówiąc żartobliwie, gratuluję ich sukcesów militarnych, jak skutecznie zablokowali toaletę i chyba zepsuli spłuczkę w jednej z toalet Polskiej Agencji Prasowej, zniechęcając pracowników PAP-u do wykonywania swoich obowiązków. Jak to ma wyglądać jako wolność mediów, to ja z taką wolnością uważam, że powinniśmy się nad tym zastanowić – powiedział Krzysztof Kwiatkowski w Trójce.

Kolarski: Prezydentowi zależy, żeby budżet był dobry i mógł go podpisać. Wybory samorządowe, europejskie i jeszcze kolejne wybory to byłoby za dużo

– Budżet państwa – pracują nad nim komisje, ale zaraz zajmie się nim Sejm, zostanie uchwalony. Pytanie brzmi bardzo prosto: czy budżet zostanie zawetowany, czy prezydent odeśle budżet do Trybunału? – spytał Robert Mazurek w „Porannej rozmowie” RMF FM.

– Wszystko jest możliwe. Możliwe jest zarówno pierwsze, jak i drugie rozwiązanie – odpowiedział Wojciech Kolarski.

– Ja to wiem. Ja pana nie pytam o to, co jest możliwe […], pytam pana, co zrobi prezydent? – dopytywał prowadzący.

– Prezydent jak otrzyma budżet to zapozna się z zapisami budżetu i proszę wybaczyć za tak banalną odpowiedź, natomiast czy ktoś 3 tygodnie temu brał pod uwagę weto prezydenta do ustawy okołobudżetowej? Myślę, że nie, ale okazało się, że większość rządowa postępuje w taki sposób, że być może prezydent będzie zmuszony do działań, których dzisiaj nie przewiduje. […] Budżet może być też częścią dla większości parlamentarnej jakiegoś planu politycznego. Można sobie wyobrazić sytuację, w której większość parlamentarna […] przygotowuje budżet w taki sposób, żeby został odesłany do TK, bo np. dąży do tego, żeby nie został przyjęty, żeby były nowe wybory – mówił dalej prezydencki minister.

– Prezydentowi zależy na tym, żeby to był dobry budżet, żeby ten budżet mógł podpisać. Bo myślę, że wybory samorządowe, wybory europejskie i jeszcze kolejne wybory to byłoby za dużo jak dla Polaków – stwierdził.

Bodnar: Podpisałem pisma o tym, że Polska przystępuje do Prokuratury Europejskiej

– Podpisałem właśnie pisma skierowane do Ursuli von der Leyen, przewodniczącej Komisji Europejskiej oraz Alexandra De Croo, który obecnie szefuje prezydencji belgijskiej w Unii Europejskiej, o tym, że Polska przystępuje do Prokuratury Europejskiej. […]. To przystąpienie do Prokuratury Europejskiej jest wynikiem procesu, który nastąpił w ciągu ostatnich tygodni, być może niektórzy z państwa pamiętają, że pierwszego dnia urzędowania zapowiedziałem złożenie takiego wniosku do premiera, następnie odbyło się posiedzenie Rady Ministrów i Rada Ministrów upoważniła ministra sprawiedliwości do złożenia tych dokumentów notyfikacyjnych, następnie odbyły się dwa posiedzenia komisji parlamentarnych […] wszystkie wymagane zgody zostały uzyskane – powiedział Adam Bodnar na konferencji prasowej.

– Istotne jest to, że przystąpienie do Prokuratury Europejskiej wynika z mechanizmu wzmocnionej współpracy. To jest taki mechanizm, który oznacza, że państwo przystępuje w wyniku działań rządu i nie są wymagane zmiany legislacyjne, czyli ta wzmocniona współpraca oznacza, jeżeli jest deklaracja ze strony rządu, że chcemy w tym instrumencie uczestniczyć, to należy po prostu przeprowadzić odpowiednią procedurę, co właśnie doprowadziliśmy do końca – kontynuował.

– Komisja Europejska ma cztery miesiące na to, żeby uznać notyfikację, ew. zgłosić zastrzeżenia, jesteśmy w stałym roboczym kontakcie z Komisją Europejską i myślę, że tych zastrzeżeń nie będzie – mówił dalej.

Bodnar: Naszym zadaniem jest dokonanie wyboru prokuratora europejskiego z Polski

– Prokuratura Europejska zaczęła prowadzić działalność w 2021 roku, obecnie w tym mechanizmie uczestniczą 22 państwa członkowskie, także Polska i Węgry nie uczestniczyły w tym mechanizmie […]. Tam w Luksemburgu znajdują się prokuratorzy europejscy. Osoby, które są szczególnie wybrane do tego, aby sprawować władzę nad różnymi postępowaniami, które są prowadzone w poszczególnych państwach członkowskich i teraz to, co będzie naszym zadaniem, to dokonanie wyboru tego właśnie prokuratora europejskiego z Polski – powiedział Adam Bodnar na konferencji prasowej.

– Jeśli chodzi o prowadzenie poszczególnych postępowań, to te postępowania będą prowadzone wciąż w kraju, to nie będzie jakaś, nie wiem, dywizja jakichś osób, prokuratorów z innych państw […] będą te postępowania prowadzone przez osoby mające czy posiadające status prokuratorów europejskich, ale prokuratorów naszych krajowych, czyli można powiedzieć, będziemy mieli prokuratora regionalnego czy prokuratora krajowego, który będzie miał także status prokuratora europejskiego – kontynuował.

Szłapka o przystąpieniu Polski do Prokuratury Europejskiej: Ważny akt, pokazuje, jak ważna dla polskiego rządu jest praworządność

– To jest [przystąpienie do Prokuratury Europejskiej] ważny akt ze strony Polski, bo to pokazuje symbolicznie, jak ważna dla Polski, dla polskiego rządu jest kwestia praworządności. I to nie jest tak, że ona jest ważna dlatego, że ktoś nas do tego zmusza, czy są jakieś wymogi szczególne nam stawiane, tylko dlatego, że my uważamy, że praworządność jest po prostu dla nas jako polskiego rządu, jako dla Polski ważna – powiedział Adam Szłapka na konferencji prasowej.

Bodnar: Musimy ruszyć z rozwiązaniem problemu dot. KRS i SN. Jak tego nie rozwiążemy, to każda kolejna sprawa może być podważana

– Problemy zaczęły się w 2017 roku, kiedy nastąpił atak na standardy praworządnościowe w Polsce. Najpierw atak na Sąd Najwyższy, później na Krajową Radę Sądownictwa i później zbieraliśmy tego owoce ze względu na to, że mamy problemy dotyczące nominacji dokonywanych przez KRS w tym nowym składzie ukształtowanym po 2018 roku, czy ze względu na to, że orzekają sędziowie powołani przez KRS, a następnie to się wszystko przełożyło na liczne orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej oraz Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, które to orzeczenia nie zostały nigdy do końca wykonane – powiedział Adam Bodnar na konferencji prasowej.

– Jedno z tych ostatnich orzeczeń, absolutnie fundamentalne, to orzeczenie TSUE z 21 grudnia zeszłego roku, które dotyczyło sędziów, którzy orzekają w składzie Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN. Nie słyszymy deklaracji, że to orzeczenie będzie wykonane i że wszyscy uczestnicy życia publicznego będą się w to angażowali, tylko słyszymy cały czas nutę powątpiewania, kwestionowania i używania różnych środków, aby podważać wiarygodność tego, co powiedział TSUE. Moim celem i odpowiedzialnością jest to, żeby się z tym zmierzyć – mówił dalej.

– Ta sytuacja pokazuje dobitnie, że musimy ruszyć w kontekście rozwiązania problemu dotyczącego i KRS, i SN, i statusu sędziów, którzy zostali powołani przez KRS przez ostatnie lata. Bo jak tego nie rozwiążemy, to będziemy mieli każdą kolejną sprawę, która może być w ten sposób podważana – kontynuował.

Bodnar o sprawie Wąsika i Kamińskiego: Na razie wypowiedziała się Izba Kontroli Nadzwyczajnej. Czekamy na wyrok Izby Pracy

– Został wydany prawomocny wyrok sądu skazujący dwóch panów [Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika] i jeszcze dwóch innych funkcjonariuszy CBA za przekroczenie uprawnień […]. W tej sytuacji jest to wyrok, który jest wyrokiem obowiązującym. […] Powtarzam i zgadzam się z uchwałą 7 sędziów SN, że ułaskawienie prezydenta dokonane po I instancji nie miało mocy prawnej, nie było skuteczne […]. Konsekwencją tego są te skutki w postaci wygaśnięcia mandatu poselskiego i zakazu pełnienia funkcji publicznych – powiedział Adam Bodnar na konferencji prasowej.

– Jak rozumiem, oni korzystają z różnych możliwości proceduralnych. […] Wypowiedziała się na razie jedynie Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, co do której możemy mieć wątpliwości ze względu na wyrok TSUE […], ale jeszcze czekamy na wyrok Izby Pracy SN – kontynuował.

Bodnar: Mamy przygotowane dwa projekty ustaw związane z wypełnieniem kamieni milowych

– Jeśli chodzi o wypełnianie kamieni milowych, absolutnie jesteśmy w stałym dialogu z Komisją Europejską […], natomiast oczywiście przygotowujemy się do zmian legislacyjnych. Okres świąteczny dla nas był bardzo intensywny. […] Mamy przygotowane dwa projekty ustaw. Natomiast też przygotowujemy się na optymalny moment rozpoczęcia całego dialogu społecznego, jeżeli chodzi o te właśnie ustawy, które są związane z kamieniami milowymi, ale także dotyczą innych kwestii, które są kluczowe, fundamentalne w kontekście praworządności – powiedział Adam Bodnar na konferencji prasowej.

Zgorzelski o decyzji Izby Kontroli Nadzwyczajnej: Kompletnie mnie to nie interesuje, bo to nie jest sąd

– Kompletnie mnie to nie interesuje, bo to nie jest sąd. Na orzeczenie sadu czekamy. Izba Pracy jest sądem w rozumieniu prawa unijnego, Izba Kontroli Nadzwyczajnej nie jest sądem – stwierdził Piotr Zgorzelski w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie.

Jest decyzja Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN dot. mandatu Kamińskiego

Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego uchyliła postanowienie marszałka Sejmu Szymona Hołowni w sprawie stwierdzenia wygaśnięcia mandatu posła Mariusza Kamińskiego.

300

https://twitter.com/Anna_Hev/status/1743233549023539518

https://twitter.com/Anna_Hev/status/1743224089131565132