Jarosław Kaczyński podszedł do marszałka. Wiemy, co powiedział

Drugi dzień obrad Sejmu X kadencji był bardzo burzliwy, oprócz krzyków Zbigniewa Ziobry i Przemysława Czarnka z mównicy, uwagę przykuło zachowanie Jarosława Kaczyńskiego. TVN24 ustalił, co powiedział prezes PiS, gdy podszedł do marszałka Sejmu Szymona Hołowni. — Panie marszałku, jestem premierem, chcę zabrać głos — miał powiedzieć Kaczyński, co ustaliła dziennikarka TVN24.

Słowa te wypowiedział w szczytowym momencie awantury w Sejmie podczas gorącej dyskusji nad wyborem członków do Krajowej Rady Sądownictwa. Podczas drugiego dnia obrad Zbigniew Ziobro ostro atakował opozycję i kłócił się z Szymonem Hołownią, który nie chciał wydłużyć jego przemówienia. W pewnym momencie do marszałka Sejmu podszedł Jarosław Kaczyński, co szybko zarejestrowały kamery. Wtedy miał powiedzieć: “Panie marszałku, jestem premierem, chcę zabrać głos” Od Hołowni usłyszał tylko: — Panie pośle, dopuściłem już do głosu ministrów.

Jak podaje TVN24, politycy, którzy widzieli sytuację przekazali, że prezes PiS-u jeszcze kilkukrotnie powtarzał, że jest premierem i ma prawo zabrać głos. Jednak nic to nie dało i musiał wrócić na swoje miejsce, nie korzystając z przywileju zabrania głosu poza kolejnością.

Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro z mównicy sejmowej zaatakował opozycję, a w szczególności szefa klubu PO Borysa Budkę. Na sali od razu podniosła się wrzawa, pojawiły się także okrzyki “będziesz siedział”. — Liczę na was. Mam nadzieję, że nie okażecie się takimi fujarami jak za czasów Trybunału Stanu — zareagował na to Zbigniew Ziobro, nawiązując do nieudanej próby postawienia go przed tym organem w 2015 r. Następnie nie chciał opuścić mównicy i doszło do poważnego spięcia między nim a marszałkiem Szymonem Hołownią.

Ostatecznie Kamila Gasiuk-Pihowicz (KO), Robert Kropiwnicki (KO), Tomasz Zimoch (Polska 2050) i Anna Maria Żukowska (Lewica) zostali we wtorek po południu wybrani przez Sejm do Krajowej Rady Sądownictwa. Sejm odrzucił cztery kandydatury zgłoszone przez PiS.