Onet ujawnia. Byli członkowie zarządu Orlenu śledztwa prokuratorskie obserwują z zagranicy

Trzech byłych członków zarządu Orlenu, których działalność jest teraz przedmiotem zainteresowania prokuratury, miało opuścić kraj i na efekty działań śledczych oczekuje za granicą — ustalił Onet. Jeszcze przed swoją dymisją domu w Turcji poszukiwał jeden z najbliższych współpracowników Daniela Obajtka Adam Burak, co było nawet przedmiotem dochodzenia Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

  • Prokuratura prowadzi obecnie co najmniej sześć śledztw mających wyjaśnić, jak funkcjonował Orlen za czasów prezesury Daniela Obajtka
  • Zainteresowanie śledczych budzą przede wszystkim sam Obajtek i dwójka jego zastępców: Michał Róg i Adam Burak. Żaden z nich nie został jednak dotychczas przesłuchany
  • Według tajnej notatki specsłużb Adam Burak kupił w 2023 r. dom w Turcji i miał starać się o obywatelstwo tego kraju, w czym wspomagać miał go były komendant główny policji Zbigniew Maj. Ten ostatni w rozmowie z Onetem zaprzecza
  • Z kolei Daniel Obajtek — według informacji ujawnionych przez posła Michała Szczerbę z PO — przebywa obecnie na Węgrzech

Działalność największej i najbogatszej polskiej spółki, w czasie gdy zarządzał nią Daniel Obajtek ze swoją ekipą, jest obecnie przedmiotem co najmniej sześciu śledztw prowadzonych przez prokuraturę.

W poniedziałek mówił o tym minister koordynator do spraw służb specjalnych Tomasz Siemoniak, a we wtorek potwierdzili prokurator krajowy Dariusz Korneluk i podległa mu szefowa Prokuratury Regionalnej w Warszawie Małgorzata Adamajtys.

Jak wynika z relacji tych ostatnich, niedawno doszło do przeszukań w ich prywatnych nieruchomościach i biurach Orlenu. Żaden ze sprawujących władzę w spółce nie został jednak dotąd wezwany na przesłuchanie.

Pomijając fakt, że wzywanie ich przed oblicze śledczych na tym etapie mogłoby zakłócić tzw. ekonomikę postępowania i przedwcześnie ujawnić im plany ewentualnego objęcia zarzutami, ich przesłuchanie mogłoby być trudne również z innego powodu: Obajtek, a także dwójka z kilku jego najbliższych współpracowników od pewnego czasu przebywają za granicą, z daleka przyglądając się postępom śledczych.

“Burak kupił nieruchomość w Turcji i stara się o obywatelstwo tego kraju”

O tym, że niektórzy – byli już – zarządcy Orlenu na wypadek wygranych przez ówczesną opozycję wyborów z października 2023 r. szykują się do ewakuacji z kraju z obawy o swoje prawne bezpieczeństwo, służby wiedziały od co najmniej połowy ubiegłego roku.

Taka informacja do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego trafić miała zresztą z samego Orlenu. Onet dotarł do jednej z takich notatek, poświęconej Adamowi Burakowi, członkowi zarządu paliwowego giganta odpowiedzialnemu za komunikację i marketing.

“Adam Burak, członek PKN kupił nieruchomość w Turcji i stara się o obywatelstwo tego kraju. W tym wszystkim pomagają mu Zbigniew Maj oraz przyjaciółka byłego wiceprezydenta Wrocławia Michała Janickiego, zatrzymanego przez CBA za korupcję, która prowadzi z konsulem honorowym Turcji firmę. W zamian miała otrzymać stanowisko w zarządzie jednej ze spółek Orlenu. Mówi się, że Adam chce zamieszkać w kraju, gdzie nie może być ekstradycji” — piszą jej autorzy.

Z Michałem Janickim Burak rzeczywiście zna się od czasów pracy we Wrocławiu. Były wiceprezydent Wrocławia to obecnie partner biznesowy promotorów jego menedżerskiej kariery — Adama Hofmana i Roberta Pietryszyna — z którymi prowadzi spółkę zajmującą się gastronomią.

— Do zatrudnienia jego ówczesnej partnerki, a obecnie żony dążył Burak. Zablokowały to jednak wewnętrzne służby bezpieczeństwa Orlenu — przekonuje jeden z informatorów Onetu.

Michał Janicki zaprzecza: — Nigdy nie byłem zatrzymany przez CBA, a moja żona nigdy, nie tylko Adamowi Burakowi, ale też nikomu innemu nie pomagała w żadnych sprawach dotyczących nieruchomości, ani obywatelstwa w żadnym kraju, nie tylko w Turcji. Adama Buraka widziała raz w życiu i nigdy z nim nie rozmawiała. Ja również nie pomagałem nikomu w takich sprawach.

Były komendant główny policji pomagał w zakupie domu Burakowi? Maj: bzdura

W dalszej części notatki znajduje się wiele innych zarzutów wobec Buraka, m.in. o zatrudnianie w Orlenie współpracowników Patryka Jakiego z Solidarnej (dziś Suwerennej) Polski, co — zdaniem autorów — miało zapewniać mu ewentualną ochronę ze strony lidera tego ugrupowania, wówczas prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry.

Autorzy wskazują również na jego bliską współpracę ze Zbigniewem Majem, byłym komendantem głównym policji, który po odwołaniu ze stanowiska znalazł zatrudnienie w czeskiej spółce Orlenu Upstream.

— Zbigniew Maj pomagał Burakowi szukać nieruchomości za granicą. Potem, gdy ten nabył dom w Turcji, chwalił się, że tam bywa. W wyjazdach udział brała również jedna z posłanek Prawa i Sprawiedliwości — twierdzi nasze źródło. — Bezpiecznego azylu Burak zaczął szukać, kiedy prokuratura wszczęła śledztwo dotyczące zatrudnienia jego matki w podmiotach świadczących usługi na rzecz Orlenu, w pierwszej połowie 2022 r.

Sprawę — ostatecznie przez prokuraturę umorzoną — opisywaliśmy w Onecie już w grudniu 2022 r. Nowe jej szczegóły przyniosły nasze publikacje dotyczące prowadzonej wobec Buraka operacji specjalnej o kryptonimie “Vampiryna”, podczas której rejestrowane były jego rozmowy telefoniczne: z Obajtkiem, Rogiem i innymi pracownikami Orlenu.

Zbigniew Maj w rozmowie z Onetem przyznaje, że był proszony o złożenie wyjaśnień w tej sprawie.

— Napisałem wyjaśnienie, które złożyłem na ręce dyrektora zarządu Orlenu, a on przekazał do ABW. Zgodnie z prawdą wytłumaczyłem w nim, że Adama Buraka znam jedynie służbowo, nigdy nie byłem u niego w domu i nie wiem, gdzie mieszka ani jakie nieruchomości kupował za granicą — powiedział Onetowi Maj.

Jak twierdzi, w informacji przekazanej służbom przez informatora rzeczywiście znaleźć się miała sugestia, jakoby miał pomagać Burakowi w zakupie nieruchomości w Stambule.

— Twierdzono, że wywoziłem mu w tym celu jakieś pieniądze za granicę. Tyle że i to bzdury — przekonuje były komendant.

“Adam wyjeżdżał w pośpiechu do Tajlandii. Zbierał pieniądze po ludziach”

Na przesłane mu za pomocą jednego z szyfrowanych komunikatorów pytania Onetu — m.in. o to, gdzie obecnie przybywa i czy rzeczywiście nabył w ostatnich latach nieruchomość w Turcji — Adam Burak nie odpowiedział. Choć komunikator pokazał, że z naszą wiadomością się zapoznał.

Od jego znajomych usłyszeliśmy, że opuścił Polskę niedługo po swoim odwołaniu ze stanowiska w lutym br. Wraz z żoną polecieli do Tajlandii, a po spędzeniu tam kilku tygodni mieli udać się do swojego domu w Turcji, licząc na to, że w przypadku kłopotów z prawem przed ekstradycją uchroni go właśnie akt własności nieruchomości posiadanej na terenie tego państwa.

— Wyjeżdżał raczej w pośpiechu, ściągając po znajomych pieniądze, które byli mu winni z okazji jakichś wspólnych interesów. Tłumaczył, że wyjazd do Tajlandii to co prawda realizacja odkładanej na później podróży poślubnej, ale do kraju na razie nie zamierza wracać — słyszymy od osoby, która ma kontakt z Burakiem.

Na razie nie wiadomo, by prokuratura prowadziła jakiekolwiek śledztwo, w którym były menedżer Orlenu mógłby spodziewać się odpowiedzialności karnej. Jak wynika jednak z nieoficjalnych danych, poszlak mogących wskazywać na jego nie do końca zgodne z prawem działania jest dość sporo.

ABW przygląda się interesom Michała Roga. “Interesował go Dubaj”

Inaczej wygląda sytuacja Michał Roga, którego prokuratura — na razie bez stawiania oficjalnych zarzutów — podejrzewać ma o udział w działającej w Orlenie grupie ustawiającej przetargi. Faworyzowane miały być w nich podmioty, które deklarowały nabywanie materiałów w spółce Involt, w której udziały posiada Róg.

Według informatorów Onetu również i on, w końcowym okresie swojej pracy w paliwowej spółce, gdy atmosfera wokół niego zaczynała się robić gęsta, zaczął rozglądać się za kupnem nieruchomości poza granicami Polski.

— Interesowały go głównie Turcja i Albania, ale najbardziej Dubaj — twierdzi kolejne ze źródeł Onetu.

W sprawie działalności Michała Roga w Orlenie zastrzeżenia już dawno temu zgłaszała Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, która operację w sprawie prowadzonych przez niego działań wszczęła jeszcze za czasów jego pracy w spółce.

W ściśle tajnej notatce agenci wskazywali na możliwy konflikt interesów powodowany jego zaangażowaniem w spółkę Involt, na jego próby nawiązania przez Orlen współpracy ze spółką Synthos (Orlen wraz z nią tworzy obecnie spółkę Orlen Synthos Green Energy odpowiedzialną za budowę małych reaktorów jądrowych), wyliczali ponad 50 osób zatrudnionych na jego polecenie w spółkach zależnych od Orlenu, a także odnosili się do faktów z jego życia prywatnego.

W odpowiedzi na treść tej tajnej notatki Daniel Obajtek, który nie posiadał certyfikatu dostępu do informacji niejawnych, odpowiedział w oficjalnym piśmie, którego adresatami byli ówczesny sekretarz stanu w Ministerstwie Aktywów Państwowych Maciej Małecki i przewodniczący rady nadzorczej Orlenu Wojciech Jasiński.

Onet dotarł do tej odpowiedzi.

“Czuję się uprawniony, aby jednoznacznie stwierdzić, że zawarte w piśmie insynuacje nie zostały poparte żadnymi dowodami […] Oceniam zawarte w piśmie »argumenty« jako działania nakierowane pośrednio na wiceprezesa Michała Roga, a bezpośrednio wymierzone w moją osobę, a w konsekwencji w żywotne interesy państwa polskiego, co wydaje się nieobliczalne w konsekwencjach, również w aspekcie agresji zbrojnej Rosji na Ukrainę”— pisał do nich ówczesny prezes Orlenu.

Michał Róg na pytania o to, gdzie obecnie przybywa i czy w ostatnim czasie nabywał jakiekolwiek nieruchomości poza granicami Polski, nie odpowiedział.

Szczerba: “Daniel Obajtek jest na Węgrzech”. Były prezes nie komentuje

O tym, że za granicą przebywa obecnie też Daniel Obajtek, poinformował we wtorek, 30 kwietnia Michał Szczerba, poseł KO, przewodniczący komisji śledczej ds. afery wizowej i członek sejmowej komisji ds. kontroli państwowej.

W rozmowie z TVN24 Szczerba oświadczył, że z jego informacji wynika, iż były już prezes Orlenu od dłuższego czasu przebywa na Węgrzech.

— Schronił się u Orbana, czyli schronił się u swoich kontrahentów — mówił poseł, sugerując, że kierunek wyjazdu Obajtka może mieć związek ze sprzedażą węgierskiemu, rządowemu koncernowi MOL części stacji należących do wchłanianego przez Orlen Lotosu.

Również Daniela Obajtka próbowaliśmy zapytać o to, czy rzeczywiście przebywa obecnie za granicą. A jeśli tak, to gdzie, na jak długo wyjechał i czy opuszczenie kraju związane jest z zainteresowaniem prokuratury funkcjonowaniem Orlenu pod jego rządami.

Podobnie jak jego współpracownicy, były już prezes Orlenu zignorował pytania przesłane mu przez Onet.