Kaczyński: opozycji NIE WOLNO odnosić się do maili PiS. Kamiński kontratakuje

Kaczyński: opozycji NIE WOLNO odnosić się do maili PiS. Kamiński kontratakuje

 

Michał Kamiński gościł dziś rano w programie na antenie rozgłośni TOK FM. Senator odniósł się m.in. do absurdalnych słów skierowanych przez Jarosława Kaczyńskiego do polityków opozycji podczas utajnionych obrad Sejmu RP.

Prezes zażądał, aby opozycja nie odnosiła się do maili skradzionych przez hakerów, bo jeśli to zrobi, to znaczy, że jej politycy nie są patriotami (sic!). Dodał też, że nie liczy, iż żądanie zostanie spełnione, bo opozycja ma po prostu „niski kod kulturowy”.

W opinii Kamińskiego opozycja nie powinna się stosować do poleceń Kaczyńskiego.

„Opozycja nie ma powodu, żeby zachowywać się wobec zhakowanych maili polityków inaczej niż PiS, w tym sam Jarosław Kaczyński, zachowywali się wobec nielegalnych podsłuchów, które zostały założone politykom PO. Wtedy kod kulturowy pana Kaczyńskiego nie przeszkadzał mu szydzić z rzekomych przestępstw swoich politycznych przeciwników. Żadnego z nich zresztą nie udowodniono. Wtedy polski patriotyzm nie pozwalał się zastanawiać panu Kaczyńskiemu, dlaczego uderzenie w rząd następuje w momencie eskalacji wojny rosyjsko-ukraińskiej” – powiedział.

Jego zdaniem, dzięki mailom, wkrótce możemy ujrzeć „prawdę” o rządach PiS.

Gość TOK FM udzielił też odpowiedzi na pytania związane z wyborem nowego RPO. Przyznał, że jest za jak najszybszym głosowaniem w Senacie ws. kandydatury Staroń. Głosowanie, jego zdaniem, i tak jest już przesądzone.

„Deklaracja senatora Tadeusza Kopcia z Porozumienia, że nie chce głosować na Lidię Staroń, oznacza, że jeśli nie dojdzie do politycznego trzęsienia ziemi, to Lidia Staroń zostanie odrzucona. Po co więc dawać PiS-owi pretekst do nieprzeprowadzenia jeszcze jednej próby powołania RPO w Sejmie, odciągając głosowanie nad panią Staroń w Senacie tak długo, by PiS mógł powiedzieć, że zabrakło czasu i trzeba wykorzystać tę niekonstytucyjną protezę, jaką jest pełniący obowiązki RPO” – szczegółowo wyjaśnił.

Jeśli Staroń przegrałaby głosowanie w Senacie, to najpewniej jej kandydatura wróci do Sejmu. Kamiński liczy, że tym razem Konfederacja zachowa się inaczej, i zagłosuje przeciwko kandydaturze prawicowej senator. Trudno w to jednak uwierzyć.

 

koduj24.pl