“Wyrzucili go jak śmiecia”. Tak kuria robi miejsce abp. Jędraszewskiemu

Arcybiskup Marek Jędraszewski przechodzi wkrótce na emeryturę, a kuria już szykuje mu nową rezydencję. Nie jest to jednak dobra wiadomość dla dotychczasowych lokatorów budynku. Z dnia na dzień dach nad głową stracił młody ksiądz. – Wyrzucili go jak śmiecia – mówił w rozmowie z “Gazetą Wyborczą” pracownik krakowskiej kurii.

W lipcu abp Marek Jędraszewski kończy 75 lat. Oznacza to, że metropolita krakowski przejdzie na emeryturę i będzie musiał opuścić Pałac Biskupów Krakowskich przy Franciszkańskiej 3. Hierarcha nie zostanie jednak bez dachu nad głową, przygotowania do jego przeprowadzki ruszyły już pełną parą. Emerytalną rezydencją abpa. Jędraszewskiego ma zostać zabytkowy budynek na plebanii w parafii św. Floriana w Krakowie. O przyszły komfort arcybiskupa zadbała już kuria, która z dnia na dzień pozbyła się dotychczasowych lokatorów z emerytalnej rezydencji Jędraszewskiego. – Wcześniej budynek musiał opuścić były proboszcz parafii i dwie gospodynie. Teraz padło na księdza Marka Rucińskiego, który był rezydentem w diecezji krakowskiej od 2021 r. – informuje “Gazeta Wyborcza“.

Bezpośrednim przełożonym młodego księdza jest kard. Kazimierz Nycz, metropolita warszawski. Ruciński został wyświęcony w 2019 r., ale ze względu na studia otrzymał zgodę na przeniesienie do Krakowa. Zamieszkał w parafii św. Floriana i rozpoczął studia doktoranckie na jezuickim Uniwersytecie Ignatianum. Oprócz obowiązków naukowych miał także duszpasterskie, nauczył między innymi katechezy oraz prowadził grupy ministrantów. Wśród wiernych miał bardzo dobrą opinię.

Pracownicy kurii drżą o swoją przyszłość

– Mówiło się, że w tej parafii pracuje tylko proboszcz i Marek. Sporo obowiązków na niego nałożyli, był tam potrzebny, a teraz wyrzucili go jak śmiecia, bo trzeba pozbyć się świadków remontu i oczyścić budynek z lokatorów – przekazał pracownik krakowskiej kurii.

Według informatora “GW” to na polecenie abpa. Jędraszewskiego Ruciński miał stracić dach nad głową. W jego ocenie atmosfera w kurii jest bardzo napięta, wszyscy czekają na przejście metropolity na emeryturę, jak na zbawienie, ale radość psuje niepewność. – Otoczenie arcybiskupa zachowuje się bardzo nerwowo. Decyzja o usunięciu Marka wywołała oburzenie, ale nikt głośno nie wystąpi z protestem, bo wszyscy jesteśmy na gorących krzesłach. Jak widać można się nas pozbyć z dnia na dzień – dodawał.

O tym, że zabytkowa plebania w parafii św. Floriana będzie emerytalną rezydencją krakowskiego metropolity, głośno zrobiło się już na początku kwietniu br. Budynek ma trzy piętra i pochodzi z XVII wieku. Jest również umieszczony na liście małopolskich zabytków. Ostatni wniosek o remont, który ma zgodę konserwatora zabytków na prowadzenie prac, pochodzi z 2019 r. Wówczas chodziło o rozbudowę wewnętrznej instalacji gazowej.

Według informacji “GW” remont w przyszłej rezydencji abp. Jędraszewskiego utrzymywany był w ścisłej tajemnicy, a zakres prac był spory. Wymieniono m.in. instalacje, wyremontowano łazienki. Potem zakres prac jeszcze rozszerzono. – Remont robiony jest po cichu. Nie zostaliśmy poinformowani o tym, co dzieje się na plebanii. Arcybiskupa od stycznia widziałam już kilka razy – relacjonowała jedna z parafianek.

O komentarz do sprawy Gazeta Wyborcza poprosiła krakowską kurię. Odpowiedzi jednak nie otrzymała.