“W PiS mamy knockdown i zamroczenie”. Ekspert: Budują legendę partii uciskanej

– Myślę, że jesteśmy w momencie, gdy w PiS-ie mamy rodzaj knockdownu. Czyli wynik wyborczy był dla tej partii bardzo poważnym ciosem i po nim jest lekko zamroczona. Poszukuje nowej strategii trochę na oślep – mówił Łukasz Lipiński z “Polityki”. W ten sposób tłumaczył decyzję Jarosława Kaczyńskiego, by PiS obrało “skrajnie antyunijną” retorykę.

W poniedziałek Elżbieta Witek przegrała głosowanie najpierw na marszałka Sejmu, a potem na jego zastępcę. Posłowie większości sejmowej nie chcieli na nią zagłosować, bo – jak wskazywali – w poprzedniej kadencji dbała głównie o interesy PiS, gdy zarządzała pracami Sejmu. Przykładem tego było zarządzenie reasumpcji głosowania, które nie przebiegło po myśli PiS. Według zapowiedzi Jarosława Kaczyńskiego PiS nie zdecyduje się wystawić kolejnego kandydata na wicemarszałka Sejmu, co może oznaczać, że ta partia nie będzie reprezentowana w prezydium izby.

– Myślę, że PiS buduje sobie teraz legendę partii, której nie dosyć, że “wydarto” zwycięstwo wyborcze, to jeszcze nie pozwala się jej wysunąć kandydata na wicemarszałka. W związku z tym to partia, która jest też poddana jakiejś straszliwej opresji i prześladowaniu. To oczywiście są zabiegi mało wiarygodne. Bo wiemy, jak PiS zamienił Sejm w maszynkę do głosowania, a tamtejszą debatę sprowadził właściwie do zera, gdy miał większość parlamentarną – mówił w TOK FM Łukasz Lipiński, zastępca redaktora naczelnego tygodnika “Polityka”.

Jak dodał rozmówca Adama Ozgi, ta legenda “partii prześladowanej i uciskanej” będzie korespondowała z opowieścią o nowym rządzie, który rzekomo zagraża suwerenności Polski. – Słyszymy, że ta nowa większość ma oznaczać anihilację państwa polskiego i podporządkowanie go partiom “zewnętrznym”. Rozumiem, że PiS za chwilę nam powie, że będzie musiał zejść do “podziemia” jak działacze antykomunistycznej partyzantki tuż po wojnie czy przedstawiciele “Solidarności” w stanie wojennym. Mniej więcej w tę stronę zmierza retoryka partii Jarosława Kaczyńskiego – powiedział ironicznie dziennikarz.

PiS zaliczył “knockdown”

O zagrożeniach dla suwerenności Polski mówił Mateusz Morawiecki, gdy składał dymisję swojego rządu podczas inauguracyjnego posiedzenia Sejmu. Jego zdaniem stanie się tak, gdy Unia Europejska zdecyduje się zmienić swoje traktaty. – Dzisiaj w UE wiele osób mówi otwarcie, żeby likwidować państwa narodowe – powiedział.

– Myślę, że jesteśmy w momencie, gdy w PiS-ie mamy rodzaj knockdownu. Czyli wynik wyborczy był dla tej partii bardzo poważnym ciosem i po nim jest lekko zamroczona. Poszukuje nowej strategii trochę na oślep. Ale jak rozumiem, nikt tam nie ma odwagi, by się odzywać inaczej niż prezes Kaczyński, a ten zdecydował, że tą skrajnie antyunijną retoryką spróbuje przeprowadzić swoją partię przez ciężkie dla niej czasy. Czasy, w których będzie musiała stopniowo pooddawać wszystkie swoje gabinety, limuzyny, spółki Skarbu Państwa, fundusze i całą resztę. Więc teraz będzie się konsolidować wokół tego, jak strasznie nas ten Zachód będzie chciał skrzywdzić. Dla mnie to paradoksalne, bo jesteśmy w momencie, w którym na naszego sąsiada trwa prawdziwa agresja ze strony Rosji. Powinniśmy szukać na Zachodzie sojuszników, a nie wrogów – podkreślił gość TOK FM.

W jego ocenie PiS osuwa się w “skrajnie antyeuropejskie tony” i wokół tego będzie próbowało budować swoją strategię komunikacyjną. – Obawiam się, że w najbliższych tygodniach polaryzacja polityczna wokół tego tematu jeszcze się pogłębi – podsumował rozmówca Adama Ozgi.

https://twitter.com/henryk_sawka/status/1724180934621049329