Pod pretekstem odbudowy pałacu Saskiego w prezydenckiej specustawie zapisano, że układ urbanistyczny pl. Piłsudskiego wraz ze znajdującymi się na nim pomnikami jest nienaruszalny.
To znaczy, że monumenty upamiętniające Ofiary Tragedii Smoleńskiej i Lecha Kaczyńskiego, postawione przez PiS „bez żadnego trybu” , powinny być chronione na równi z grobem Nieznanego Żołnierza. Oprócz tego chroniony ma być pomnik Józefa Piłsudskiego i krzyż papieski.
Tak wynika z treści artykułu 36. prezydenckiej specustawy. To jest niewyobrażalne – skarży się urzędnik z otoczenia prezydenta stolicy: „PiS szykuje wielką inwestycję, która… naruszy obecną formę Grobu Nieznanego Żołnierza… A jedocześnie zamierza wprowadzić nietykalność zbudowanych przez siebie pomnikowych kuriozów, wciśniętych kompletnie przypadkowo na ten plac”.
Stało się. Na kongresie, 3 lipca, PiS uchwaliło ustawę, która powinna koniecznie przejść do historii ustawodawstwa polskiego jako dokument pod każdym względem przełomowy.
W ten sposób formacja rządząca naruszyła bowiem przynajmniej kilka podstawowych praw gwarantowanych obywatelom w Konstytucji. Opozycja, oczywiście, jest „na tak”. Jeśli krytykuje, to najwyżej, że „za późno”, „za mało”, „za dużo furtek” (że niby łatwo uchwalone ograniczenia objeść). Szeregowi posłowie partii władzy są tu zdecydowanie bardziej krytyczni. Że niby po co? Że przecież to ich w ogóle nie dotyczy. A nawet jeśli, to dobrze było tak, jak było. No i – pytanie zasadnicze – komu to, tak naprawdę przeszkadzało
A jednak w końcu, po sześciu latach uwłaszczania się działaczy, rodzin, znajomych i znajomych znajomych na majątku skarbu państwa doszło do uchwalenia „ustawy sanacyjnej”. Nazwa jest lekko myląca, bo nie o „sanację” tu chodzi, ale o nepotyzm, czyli zakaz zajmowania przez wyżej wymienione osoby intratnych posad w tychże spółkach i w ogóle –jednostkach budżetowych.
Czerwona twarz, rogi, szyderczy uśmiech na widok przemocy i sakramentalne “für Deutschland”. Jak tzw. media publiczne świętują powrót Donalda Tuska?
Prokuratura Okręgowa w Warszawie skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko liderkom Strajku Kobiet: Marcie Lempart, Klementynie Suchanow oraz Agnieszce Czeredereckiej. Grozi im do 8 lat więzienia. To polityczna represja za protesty przeciwko zakazowi aborcji.