– Wojna będzie oznaczać wzmocnienie instytucji demokracji liberalnej. Mianowicie większa integracja w Unii Europejskiej na obszarach, w których do tej pory współpracy nie było (np. współpraca energetyczna i militarna). Po drugie Rada Europy powinna mieć nowe instrumenty wywierania presji na państwa członkowskie. Jest jeszcze chyba za wcześnie, żeby rozmawiać, jak świat będzie wyglądał po zakończeniu wojny w Ukrainie. Pokój, który nastąpi, będzie oznaczał przebudowanie organizacji międzynarodowych.
Trzeba będzie ułożyć relacje z Rosją.
Rozmowa z prof. Adamem Bodnarem >>>
Jeżeli przyjąć, że zwycięstwo to odzyskanie kontroli nad terytoriami, które Rosja zagarnęła bądź też kontroluje politycznie i wojskowo, to myślę, że jest to próżna nadzieja, bo bardzo trudno będzie o taki efekt. Natomiast to, co Ukraina może osiągnąć, to powstrzymać agresję rosyjską, odzyskać część utraconych terytoriów i doprowadzić do jakiegoś zawieszenia broni, nie mylić z traktatem pokojowym – mówi były minister obrony narodowej Janusz Onyszkiewicz. I dodaje: – Wojna zawsze wyzwala w człowieku najgorsze instynkty, ale skala tego wszystkiego jest niezwykła i przypomina najgorsze czasy II wojny światowej i sposób, w jaki Niemcy traktowali ludność niektórych krajów podbitych, w tym także Polski, a w szczególności oczywiście ludność żydowską.
Rozmowa z Januszem Onyszkiewiczem >>>