Czy “lex Tusk” będzie największym błędem “genialnego stratega z Nowogrodzkiej”? – PiS ma jeszcze możliwość wycofania się z komisji ds. badania wpływów rosyjskich w Polsce, ale nie pozwolą na to anarchistyczne ciągoty Jarosława Kaczyńskiego – ocenia dr Mirosław Oczkoś, ekspert ds. marketingu politycznego.
PosłowieKoalicji Obywatelskiej skierowali do szefa MON Mariusza Błaszczaka zapytanie ws. rosyjskiej rakiety pod Bydgoszczą oraz “innych zagrożeń w przestrzeni powietrznej nad Polską”.
Zaczął też oskarżać poprzednie rządy o zaniedbania w kwestii wojskowości, a nie mówił o sprawie rakiety. Posłowie zaczęli wtedy krzyczeć: “kłamiesz”, “odpowiadaj na pytanie”, “do rzeczy”.
Błaszczak unika dyskusji o rakiecie pod Bydgoszczą. Uciekł z posiedzenia komisji
Potem Błaszczak przyszedł na niejawne posiedzenie połączonych komisji ds. służb specjalnych i obrony narodowej. Nie odpowiadał jednak na pytania, a przecież wcześniej zarzucał opozycji, że ta chce tajnych informacji na otwartym posiedzeniu Sejmu. Na komisji mógł mówić, ale tego nie zrobił.
– Odczytał z kartki 4-5-zdaniowe oświadczenie i wyszedł. Wszystko razem trwało jakieś 15 minut – zrelacjonował “Gazecie Wyborczej” poseł z komisji obrony. Co istotne, to oświadczenie…nie było nawet o rakiecie.
– To jest pytanie do Jarosława Kaczyńskiego: kiedy dowiedział się od ministra Błaszczaka o tym, że ta rosyjska rakieta była nad naszym terytorium i spadła na nasze terytorium […] Moja wiedza, moje doświadczenie i intuicja mówią mi, że Błaszczak wiedział od samego początku i znam Błaszczaka i znam Kaczyńskiego, że pierwszą osobą, która się dowiedziała od Błaszczaka, co się stało, musiał być Jarosław Kaczyński i to rodzi drugie pytanie: który z nich podjął decyzję, żeby ukryć tę kwestię i zaniechać poszukiwania tej rakiety – powiedział Donald Tusk na spotkaniu z mieszkańcami Słupska.
– Przyjeżdżają do mnie ludzie z Bydgoszczy i mówią, że cała Bydgoszcz huczy od plotek, być może plotek, że nie ma tej głowicy przy tej rakiecie, że jej do tej pory nie znaleziono, może za mało grzybiarzy było, może trzeba znowu kogoś konno wysłać, ale to nie jest właściwie temat do żartów. Chciałbym to pytanie też zadać ministrowi Błaszczakowi: gdzie jest ta głowica? – kontynuował.
– Jadąc do was czytam, oczom nie wierzę, że premier Morawiecki postanowił uroczyście otworzyć most na Dunajcu w Tylmanowej, który jest otwarty od pół roku. I żeby otworzyć ten otwarty most, wpadł na pomysł, żeby go dzisiaj zamknąć. Chyba więcej nie trzeba tutaj tłumaczyć. Mamy premiera, który żeby otworzyć to, co jest otwarte, musi to zamknąć. Mateusz, ale z ciebie bambik, muszę ci powiedzieć – powiedział.
POMYŚLCIE ILE TE PIENIĄDZE MOGŁYBY ZROBIĆ DLA DOBRA KRAJU, A NA CHORE DZIECI ICH NIE MA.
Morawiecki nie wie co się dzieje w Polsce. Jeśli mówi prawdę, to znaczy że jest całkowicie odizolowany od najważniejszych spraw oraz informacji. Chodzi m.in. o sprawę rosyjskiej rakiety.
Przypominam, Morawiecki jest patologicznym kłamcą, skazanym przez sąd i to dwukrotnie, typowy oszust i kłamca.
Duda przyznaje,że rakieta nie posiadała ładunku wybuchowego.Czyli co, rosyjski myśliwiec wystrzelił nieuzbrojoną rakietę wartą 15 mln USD,aby spadła na terytorium Polski?Po co?Odpowiedź może być prosta: aby tego użyć, jako wzbudzenie zagrożenia. Może dlatego nikt jej nie szukał? pic.twitter.com/SSi3bJEYEv
Reakcja pisowskiej władzy na wtargnięcie rosyjskiej rakiety to wzajemne oskarżenia ministra obrony, generałów i prezydenta, chaos informacyjny i tchórzliwe milczenie prezesa. Rządzą nami nieodpowiedzialne miernoty. Są zagrożeniem bezpieczeństwa narodowego, niczym rakiety wroga.
Dziwne, że temat podsłuchiwania polityków i osób publicznych krytykujących rząd jest w Polsce tak mało nagłaśniany, bo inwigilacja systemem Pegasus może bezpośrednio i znacząco zakłócić przebieg demokratycznych wyborów, a nawet zmienić ich wynik.
– Jak im [PiS-owi] się nie spodobał program telewizyjny w TVN-ie, to oni wezwali na dywanik amerykańskiego ambasadora, ambasadora naszego najważniejszego sojusznika. Czy słyszeliście, żeby wezwali ambasadora Rosji po tym, jak rosyjska rakieta tu wleciała? Prawdziwe pytanie jest też, dlaczego o tym milczeli, co chcieli ukryć – stwierdził Donald Tusk w Sulechowie.
– Ja pamiętam dokładnie słowa ministra Błaszczaka kilka tygodni przed tym, co się zdarzyło, w październiku ubiegłego roku, a więc dwa miesiące przed tym, kiedy rosyjska rakieta wtargnęła w naszą przestrzeń, wtedy Błaszczak pytany o to, czy Polska przystąpi do europejskiego systemu obrony przeciwlotniczej, przeciwrakietowej, Błaszczak powiedział: nie interesuje nas to, to jest na pewno niemiecki pomysł, na pewno niemiecka inicjatywa, a my mamy, to jest cytat, wielowarstwową, nowoczesną obronę przeciwlotniczą, przeciwrakietową, polskie niebo jest w 100% bezpieczne – kontynuował lider PO.
– I dzisiaj, niczym skończony tchórz, zwala winę i odpowiedzialność za swoją niekompetencję, może chroni Kaczyńskiego, może chroni Dudę i z generałów, żołnierzy, którzy na co dzień starają się, tak jak potrafią najlepiej bronić, strzec naszej ojczyzny, z nich chce uczynić kozła ofiarnego – mówił dalej.
Donald Tusk podczas spotkania z mieszkańcami w Sulechowie odniósł się między innymi do śmierci ośmioletniego Kamila z Częstochowy i pomysłach Morawieckiego, by przywrócić karę śmierci. – Tu nie chodzi o to, żebyście zrobili sobie kolejnych 50 konferencji prasowych. Żebyście mówili, że jesteście za karą śmierci chociaż wiecie, że takiej kary nie da się przywrócić. Czy rząd PiSu, czy Kaczyński zdają sobie sprawę z tego, że mogą tak działać, żeby takich zdarzeń, cierpienia dzieci było jak najmniej? – zastanawiał się Tusk.
Bandyci w mundurach. Zasłonięte twarze. Kopią leżącego demonstranta. Za nic. Za transparent. Nie chcą podać nazwisk. Polska PiS, kraj moralnie leżący na Placu Czerwonym w Moskwie. pic.twitter.com/K2vRGHXx6z